poniedziałek, 17 lutego 2014

CZĘŚĆ 21

Bardzo was przepraszam, że wczoraj nic nie dodałam ale to było z przyczyn niezależnych odemnie...
Cóż złośliwość rzeczy martwych jest straszna :D


CZ. 21


- Dziękuję, że mnie odwiozłeś – powiedziała kiedy Andrzej zaparkował na szpitalnym parkingu.
- To ja dziękuję za mile spędzony wieczór, za noc i cudowny poranek – powiedział zniżonym głosem który zawsze przyprawiał Wiktorię o przyjemne dreszcze.
- Do zobaczenia jutro w pracy, profesorze – obdarzyła go pięknym uśmiechem który pojawił się na jej twarzy na wspomnienie nocy z Andrzejem. Wysiadła z auta ale jeszcze na chwilę zatrzymał ją głos Falkowicza.
- Żałujesz? – zapytał patrząc jej głęboko w oczy i czekając na jej odpowiedź niczym na wyrok egzekucyjny
- Nie, nie żałuję – powiedziała poważnie i obserwowała jak z twarzy jej kochanka schodzi napięcie – Do jutra – zamknęła drzwi białego BMW i ruszyła w stronę hotelu

***
- Cześć – powiedziała głośno, ściągając płaszcz. Miała nadzieję, że Agata jest w hotelu. Chciała z nią porozmawiać o ostatnich wydarzeniach i potrzebowała jej wsparcia.
- No proszę, proszę… któż to postanowił wrócić na stare śmieci – z salonu odezwał się Przemek.
- Cześć Przemo – powiedziała oschle Consalida po czym od razu skierowała się do kuchni. Zapała był ostatnią osobą którą chciała teraz widzieć i z którą chciała rozmawiać. Wiedziała, że będzie prawił jej morały.
- Nie wróciłaś na noc . . . – zaczął
- Jest Agata? – zapytała chcąc szybko przerwać i zmienić temat. Czuła, że w powietrzu wisi kłótnia a na ten dzień miała już dosyć.
- Można wiedzieć gdzie byłaś – zignorował jej pytanie czym jeszcze bardziej rozzłościł Wiktorię.
- Przemek do cholery! Już Ci mówiłam, że jestem dorosła i nie mam obowiązku się nikomu tłumaczyć! Odpieprz się w końcu odemnie i od mojego życia i zajmij się swoim!
- Ach tak?! Myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi!
- Ja też tak kiedyś myślałam – wycedziła przez zaciśnięte zęby i prawie biegiem poszła na górę z hukiem trzaskając drzwiami
W tym momencie do hotelu wróciła Agata obładowana zakupami. Usłyszała tylko trzask drzwi i zobaczyła minę osłupiałego Przemka. Od razu domyśliła się, że Wiki już wróciła.
- Co się stało? – wyrwała Przemka z zamyślenia
- Zapytaj swojej przyjaciółeczki – rzucił z gniewem i wyszedł z mieszkania również trzaskając drzwiami.
Agata popatrzyła w jego stronę.

- Nowa moda czy jak? – powiedziała sama do siebie lekko się uśmiechając i zaczęła rozpakowywać zakupy.

7 komentarzy:

  1. Fajne. Szkoda, że krótkie. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehhh nawet mega krótkie ;C
    Postaram się coś dodać może w piątek...

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Krótkie, ale piękne. Szczególnie początek. Czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótkie ;-; Czekam na nexta ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiktoria pięknie potraktowała Przemka :)
    FaWi cud miód i orzeszki :D
    Czekam na następną część.
    Buziaki :* /Olka

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyśmienite, ale ja się pytam CZemu TAkie KRÓTKIE?!!!!?!?!?!?
    Next :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje kochane komentatorki <3
    Teraz wchodzę i widzę że obiecałam wam kolejną część na piątek O.O
    Mam nadzieje że mi wybaczycie to że nie dodałam ;)
    Kolejna część jutro przed południem :*
    Dziękuję za każdy komentarz <3

    OdpowiedzUsuń