Cóż przy tej części mogę was jedynie przeprosić, że jest tak króciutka...
Ale za to postaram się w niedzielę coś dodać ;)
Standardowo przepraszam za błędy ;)
A i pozwolę sobie zaprosić do czytania i komentowania obłędnego opowiadania Anastazji :*
Ale za to postaram się w niedzielę coś dodać ;)
Standardowo przepraszam za błędy ;)
A i pozwolę sobie zaprosić do czytania i komentowania obłędnego opowiadania Anastazji :*
http://forum.tvp.pl/index.php?topic=149715.0 - ZAPRASZAM BO NAPRAWDĘ WARTO!
CZ.19
Jadalnia była połączona z salonem. Cały dół domu Falkowicza
to była duża otwarta przestrzeń. Usiedli naprzeciwko siebie przy dużym
drewnianym stole który stał blisko przeszklonej ściany i drzwi tarasowych.
Nieśmiałe promienie słońca wpadały przez okna budząc i pięknie rozświetlając
wnętrze domu. Siedzieli w milczeniu jedząc kanapki i delektując się zapachem i
smakiem mocnej kawy. Do Wiktorii dopiero teraz jakby dotarło tak naprawdę co
się stało. Ale była dziwnie spokojna. Była tu z nim i liczyła się tylko ta
chwila nawet jeśli miała by się szybko skończyć. Nie obchodziło jej zdanie
innych. Chciała by to szczęście trwało.
Andrzej co chwilę zerkał na rudowłosą kobietę jakby nie mógł
uwierzyć, że jest z nim tutaj. Tyle miesięcy starał się dla niej i powoli
zmieniał aż w końcu ją zdobył. Na początku chyba tylko o to chodziło. Kolejne
trofeum i podziw innych że udało mu się osiągnąć nieosiągalne. Ale teraz
wiedział że to coś więcej i nie chciał się przed tym bronić. Przy niej poznawał
uczucie miłości. Teraz to ona była jego nauczycielem. Jedząc kanapkę położył
lewą rękę na jej dłoni delikatnie i czule muskając ją palcami. Tak jak by nie
chciał żeby mu uciekła.
***
Skończyli śniadanie. Wiki zebrała talerzyki i zaniosła do
kuchni a Falkowicz w tym czasie rozsiadł się na kanapie i zaczął przeglądać
jakieś czasopismo medyczne.
- Widzę, że nawet wolny czas poświęcasz dla medycyny –
powiedziała z lekkim wyrzutem Wiki i usiadła obok Falkowicza opierając o jego
bark głowę.
- Mogę go w całości poświęcić dla ciebie – powiedział
zmysłowo, odkładając gazetę na stolik i całując namiętnie Wiki.
- Czekam na deser pani doktor – wymruczał jej do ucha między
pocałunkami.
Nie potrafiła mu się oprzeć, miała ogromną ochotę na
powtórkę namiętnej nocy, przez jej ciało przechodziły przyjemne dreszcze
podniecenia. Poczuła, że rozpina jej guziki koszuli a drugą ręką wodzi po
delikatnej skórze jej pleców.
- Andrzej… - chciała żeby zabrzmiało to stanowczo ale
niestety nie udało się. Zabrzmiało to raczej tak jak by chciała czegoś więcej i
dawała mu do tego pełne przyzwolenie.
- Aż tak na ciebie działam ? – zaśmiał się lekko i
kontynuował pieszczoty
- Andrzej… chcę porozmawiać – w końcu udało jej się
otrząsnąć
- Porozmawiamy… potem kochanie…pozwól mi się tobą nacieszyć
– powiedział w przerwach na pocałunki miękkiej skóry jej szyi. Wiktoria
zrozumiała że teraz jakakolwiek rozmowa nie ma sensu. Oboje płonęli od
pożądania. Nie pozostała dłużna i ściągnęła koszulkę Andrzeja a potem sprawnie
rozpięła jego jeansy. Położył ją na kanapie i pochylił się nad nią pieszcząc
każdy skrawek jej ciała. Ona odwzajemniała każdą pieszczotę. Ich zbliżenie było
jeszcze bardziej intensywne niż to w nocy. Tak jak by wcześniej badali tylko
teren, poznawali czułe punkty a teraz przechodzili do ostatecznego ataku. Ich
ciała idealnie ze sobą współgrały. Doznania jakie sobie zapewniali nie mieściły
by się w żadnej skali. Oboje osiągnęli spełnienie w podobnym czasie a w do tej
pory pustym i cichym domu rozlegały się ich ciężkie oddechy i pomruki
zadowolenia.
Krótkie, ale piękne. :) Naprawdę. Czasem lepiej, kiedy nie ma zbyt wiele treści, ale jest to coś. Nie liczy się długość, lecz jakość:D Cudne.
OdpowiedzUsuńKrótkie, ale genialne. Czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńPiękne <3 Mam nadzieję ze dasz radę dodać dziś nexta. Ciekawi mnie o czym chciała Wiki porozmawiać :)
OdpowiedzUsuńMajeczko piszesz świetne opowiadania i świetne komentarze :D Dziękuję Ci bardzo za jedno jak i drugie ;)
OdpowiedzUsuńZakręcona <3 Dziękuję i wychwalam pod niebiosa twoje obrazki :*
Anonimku również dziękuję. hmm dzisiaj może być ciężko ale jutro będzie na pewno ;)
Szkoda, że tak trudno lecz za to z jaką klasą :) Falkowicz jaki stanowczy kochanek bardzo mi odpowiada. czekam na next ;) Ja również dodałam swoje :) Powodzenia :-*
OdpowiedzUsuń*krótko
UsuńJuż czytałam kochana i moje opo twojemu może co najwyżej czyścić buty :D
OdpowiedzUsuńPiszesz rewelacyjnie <3
Jak zwykle cudowne, ale mam niedosyt. Czekam dzisiaj na nexta ;-)
OdpowiedzUsuń